Grupa napastników w czarnych kominiarkach zaatakowała 18-latka z krakowskiej dzielnicy Prokocim. Młody chłopak w ciężkim stanie, z licznymi ranami na całym ciele został przewieziony do szpitala. Grozi mu amputacja prawej ręki. Policja zatrzymała cztery osoby, nadal jednak poszukiwani są pozostali uczestnicy zdarzenia.

Napastnicy uzbrojeni w siekiery, noże i maczety zaatakowali 18-latka we wtorek, tuż po godzinie 20. przy ulicy Teligi w Krakowie. Przestraszony nastolatek próbował uciekać, a nawet schował się za przechodzącą obok kobietą. Oprawcy odepchnęli ją, po czym rzucili się na swoją ofiarę z ostrymi narzędziami. – Podejrzewamy, że to była zasadzka. Wszystko zostało zaplanowane – mówi Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji w rozmowie z Fakt24.

Osiemnastolatek z bardzo ciężkimi obrażeniami walczy o życie w szpitalu. Tuż po ataku był reanimowany. Grozi mu amputacja prawej ręki.

Według świadków napastników było od 5 do 10. Policja zatrzymała na razie cztery osoby – trzech mężczyzn i kobietę. Pozostali są poszukiwani. – Trwają czynności w tej sprawie. NA razie nie możemy ujawniać szczegółów – dodaje Sebastian Gleń w rozmowie z Fakt24. Funkcjonariusze podejrzewają, że napad przy ul. Teligi to były porachunki pseudokibiców. Ranny osiemnastolatek był juz wcześniej notowany.

źródło: Fakt24