ISIS | fot. themonastery.org

„(…) w ISIS działa sekcja Europejczyków szkolonych do ataków w Izraelu. Kilku z nich jest jednak nakierowywanych na Polskę. Są tam mapy Krakowa i Warszawy, oraz Częstochowy” – pisze Witold Gadowski na swoim profilu na Facebooku. Znany dziennikarz śledczy i publicysta nie zostawia żadnych złudzeń. Terroryści z Daesh planują atak w Polsce!

Czy możemy czuć się bezpieczni? Czy polskie służby działają prawidłowo? Czy wydarzenia podobne do tych z Londynu, Manchesteru czy Paryża mogą się powtórzyć także na ulicach polskich miast? Patrząc na przerażające sceny z zamachów terrorystycznych wszyscy zadajemy sobie takie lub podobne pytania.

Choć nasze społeczeństwo jest zdecydowanie bardziej homogeniczne niż społeczeństwa zachodnie, a nasz „bagaż kolonialny” nie istnieje, to zdajemy sobie sprawę z tego, że Polska – mimo wszystko – nie jest krajem zupełnie bezpiecznym. Oczywiste jest to, że przy dzisiejszej łatwości podróżowania i komunikowania się, pojęcie „pełnego bezpieczeństwa” straciło w zasadzie rację bytu. Dodatkowo, dzięki kontaktom i wiedzy ludzi znających tematykę bliskowschodnią wiemy, że Polska znajduje się w orbicie zainteresowań terrorystów:

Po pierwsze w ISIS działa sekcja Europejczyków szkolonych do ataków w Izraelu. Kilku z nich jest jednak nakierowywanych na Polskę. Są tam mapy Krakowa i Warszawy, oraz Częstochowy.

Po drugie następca Adnaniego wymienił Polskę jako kraj „bałwochwalców”, których żołnierze walczą z „wojownikami proroka”.

Po trzecie w lecie odbywa się najgorzej chroniona impreza „Przystanek Woodstock”.

Po czwarte atak na najbardziej katolicki kraj w Europie przyniesie duży rozgłos. Nowa strefa wojny…

Po piąte…… Nie tego na razie nie ujawnię. Po prostu nawołuje do wzmożonej ostrożności.

Źródła są dobre, m.in. żydowskie organizacje monitorujące skupiska Arabów zbliżone do Mossadu.

To pełen komentarz Witolda Gadowskiego z Facebooka. Z pewnością nie wzmaga on naszego poczucia bezpieczeństwa. Ale może uda się wzmóc choćby naszą czujność?