Magdalena Żuk | fot. Archiwum Prywatne

We wrocławskim Zakładzie Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego zaczęła się dziś rano sekcja zwłok Magdaleny Żuk, tragicznie zmarłej podczas wycieczki do Egiptu 30 kwietnia. To już druga sekcja. Pierwsza była w ubiegłym tygodniu w Egipcie. Eksperci z medycyny sądowej szukają odpowiedzi na pytanie jak zmarła 27–latka.

Około godz. 8 we wrocławskim Zakładzie Medycyny Sądowej pojawili się prokurator Marek Gorzkowicz, biegły sądowy, który był podczas sekcji zwłok w Egipcie, a także pełnomocnicy rodziny zmarłej Magdaleny Żuk. Sekcja najprawdopodobniej zaczęła się około godz. 9 i potrwa kilka godzin. Teren Zakładu Medycyny Sądowej obstawiają policjanci, w tym także policjanci w cywilu.

Śledztwo w sprawie tajemniczej śmierci prowadzi specjalna grupa prokuratorów i policjantów. Jest wśród nich też funkcjonariusz ABW. Jak ujawniono kilka dni temu na konferencji prasowej pierwsza (egipska) sekcja ujawniła obrażenia ciała charakterystyczne dla upadku z wysokości. Magdalena Żuk wypadła lub wyskoczyła przez okno szpitala w jednym z egipskich kurortów. Kilkanaście godzin potem zmarła.

W egipskiej sekcji uczestniczył jeden z wrocławskich medyków sądowych i prokurator Marek Gorzkowicz z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. Od początku było jasne, że kolejna sekcja będzie w Polsce. Na jej wyniki poczekamy kilka tygodni. Szczególnie, że pobrane mają być próbki do badań biologicznych i toksykologicznych.

Sekcja to jedna z najważniejszych czynności w tym śledztwie. Ma odpowiedzieć na pytanie o przyczyny śmierci, a także o to, w jakim stanie była kobieta. Być może o środki chemiczne, jakie zażywała. Śledczy, badający sprawę, przyjmują za możliwe różne wersje wydarzeń. Od załamania nerwowego, kłopotów zdrowotnych czy samobójstwa do morderstwa, handlu ludźmi czy narkotyków.