W Jeleniej Górze odbyła się dziś konferencja prokuratury ws. śmierci Magdaleny Żuk w Egipcie. Prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska, inspektor Piotr Leciejewski i komendant Paweł Petrykowski opowiedzieli o prowadzonym śledztwie.
Pojawiło się pytanie o zabezpieczenie dokumentacji medycznej z miejsc, gdzie mogła leczyć się Żuk. – Badany jest wątek załamania psychicznego. Wystąpiliśmy o zabezpieczenie takiej dokumentacji medycznej. To są jednak dane wrażliwe i nie możemy udzielać na razie informacji w tej sprawie – powiedziała na konferencji Węglarowicz-Makowska, podaje „Rzeczpospolita”.
Portal wp.pl informuje, że zabezpieczono już dokumenty z Wielospecjalistycznego Szpitala w Zgorzelcu. Żuk miała rzekomo być pacjentką podlegającej szpitalowi poradni i oddziału psychiatrycznego w Sieniawce koło Bogatyni.
Jednak w rozmowie z nami rzeczniczka prokuratury Violetta Niziołek nie potwierdza, że śledczy otrzymali jakiekolwiek dokumenty ze szpitali. – Prokurator zwróciła się o przekazanie takich dokumentów, jeżeli istnieją. Na razie nie wiem, abyśmy otrzymali je z jakiejkolwiek placówki medycznej – mówiła nam Niziołek. Podkreśliła, że jeśli dokumentacja się pojawi, to jej treść nie będzie ujawniana.
Także wicedyrektor szpitala Witold Korycki ze Zgorzelca nie potwierdził, czy jakaś dokumentacja istnieje, a jedynie, że otrzymał prośbę od prokuratury – podaje onet.pl. Dodał, że nie mógłby potwierdzić ani zaprzeczyć, czy Żuk leczyła się psychiatrycznie.
Śmierć Magdaleny Żuk: kilka wersji śledczych
– W toku postępowania przyjęto kilka wersji śledczych, wśród nich są zabójstwo mające związek z handlem ludźmi oraz mające związek z handlem narkotykami. Bierzemy także pod uwagę możliwość załamania nerwowego i śmierci samobójczej, czyli brak udziału osób trzecich – oświadczył insp. Leciejewski.
Zastępca komendanta wojewódzkiego policji we Wrocławiu potwierdził, że w sekcji zwłok w Egipcie uczestniczyli polski prokurator i polski biegły z zakładu medycyny sądowej, którzy dysponują raportem medycznym Magdaleny Żuk.
– Ujawniono obrażenia charakterystyczne dla upadku z wysokości. Nie przesądza to jednak o przyczynach śmierci, które będą mogły być określone dopiero po uzyskaniu wyników badań laboratoryjnych, które zostały zlecone w Egipcie – podkreślił.
Funkcjonariusz zaznaczył, że kiedy tylko ciało Magdaleny Żuk zostanie sprowadzone do Polski, we Wrocławiu odbędzie się kolejna sekcja zwłok. – Zapewniam, że sprawa ma dla nas charakter priorytetowy – zakończył.
żródło: gazeta.pl